Sajens-fikszyn dziejące się właściwie wyłacznie w jednym domu i czasem na zewnątrz, gdzie jednak nic nie widać poza pożerającą wszystko ciemnością. Nijak to jednak nie przeszkadza - wręcz przeciwnie, dodaje klaustrofobii i niepokoju. Momentami wizualnie przypomina to trochę found footage (choć niczego takiego film nie udaje), albo coś kręconego kamerą na wypadzie ze znajomymi, ale to glownie dlatego, ze kamera się trzesie, czasem nieco gubi ostrość. Ostatecznie nie przeszkadzało mi to wcale, bo nawet dodalo to pewnego „podglądackiego” stylu, co idealnie pasowało do historii.
Klimatem przypomina to „Primera” (http://bit.ly/1wdUy8V), czyli inne oszczędne sci-fi z naciskiem na wątki obyczajowe i opowiadanie o fantastycznych motywach w przyziemny sposób. Choć tutaj fabuła chyba ma więcej rumieńców, wątpliwości i strach narasta szybko, a apetyt rośnie wraz z nimi... I niestety, największą wadą jest zawodzące zakończenie. Twórcy wyraźnie nie mieli pomysłu jak kreatywniej skończyć tę historię, więc sięgneli po klisze i kończą fabułe w momencie, gdy ta klisza rzeczywiście mogła się zrobić ciekawa. Nie oburzyło mnie to, ale liczyłem jednak na coś więcej, po naprawde dobrej większości filmu.
Mimo to kompletnie nie żałuje seansu i spokojnie polecam go każdemu, kto lubi tego typu opowieści. Nie nudziłem sie nawet przez chwile, bo akcja brnie do przodu sprawnie podsycając ciekawość. Obyczajówka z kosmicznym zwrotem, fajowsko. Poza tym fajnie widzieć Nicholasa Brandona (Xander z „Buffy”!) na ekranie.
Dobra rzecz, szkoda, ze nie rozwiązana trochę lepiej - niemniej warta polecenia.
7.5/10
...W sumie po przemysleniu troche filmu i poczytaniu paru dyskusji w Internecie wydal mi sie tylko ciekawszy, a zakonczenie wcale nie tak oczywiste. Przez co musiałem dodać conajmniej pół punkta i zobaczyć film raz jeszcze. Obadanie rozmów o filmie sprawilo, ze ułożyłem sobie film w głowie i doceniłem bardziej jego konstrukcje, bo wydaje sie zamierzona. Twórcy chyba przemyśleli film bardziej niż mi się wydawało. A za to zawsze plus.
8/10
No i w ogole, to kolejny film z cyklu: "Dlaczego w Polsce się takich nie robi?"
[Janek Steifer]


